tag:blogger.com,1999:blog-7320042008736597434.post3242375181091977207..comments2022-12-05T14:05:18.273+01:00Comments on Koleją po Dolnym Śląsku: Pociągi do Lubina nie dla wszystkichUnknownnoreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-7320042008736597434.post-75150361957076237082019-03-15T16:45:58.012+01:002019-03-15T16:45:58.012+01:00Kolej Aglomeracyjna Zagłębia Miedziowego... Cha, c...Kolej Aglomeracyjna Zagłębia Miedziowego... Cha, cha, już uwierzyłem. Często komentowana jest w internecie sprawa jak Koleje Dolnośląskie "organizowały" kolej aglomeracyjną w Kotlinie Jeleniogórskiej. Gdy sprawa zaczęła nabierać konkretów i władze Jeleniej Góry rozpoczęły realizację projektu, Koleje Dolnośląskie napisały na swojej stronie coś takiego: "Wiele miast marzy o kolei aglomeracyjnej. Jest to rewelacyjne rozwiązanie dla ośrodków, które są rozciągnięte wzdłuż linii kolejowej. (...) My, Koleje Dolnośląskie, popieramy takie inicjatywy - wspieramy merytorycznie prace koncepcyjne, podpowiadamy jak pozyskać dofinansowanie. Nie mamy jednak (na razie) zakopanego złotego pociągu do wykorzystania na takie inwestycje. Zabezpieczeniem finansowania musi zająć się samorząd lokalny. Transport miejski (także kolejowy) to zadanie własne samorządu miejskiego. KD ma inne cele i zadania, nie zastąpi miasta w jego finansowaniu i budowie.". Krótko mówiąc, Koleje Dolnośląskie wypięły się na mieszkańców w kluczowym momencie i projekt trafił do szuflady. Łatwo się domyślić, że tu będzie to samo. Koleje Dolnośląskie dobre są tylko w taniej propagandzie i rzucaniu obietnic na wiatr, gdy przychodzi kolej na konkretne działania to wycofują się z nich a winę zwalają na innych.Dariusz Wojciechowskinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7320042008736597434.post-28889256938737653322019-03-15T14:14:22.887+01:002019-03-15T14:14:22.887+01:00To teraz pytanie, ilu mieszkańców takiej Raszówki,...To teraz pytanie, ilu mieszkańców takiej Raszówki, Rzeszotar czy Chróstnika dojeżdża do Wrocławia, a ilu do Legnicy czy Lubina. Do Wrocławia może jeżdżą jacyś studenci raz na tydzień, natomiast codzienny ruch jest generowany pomiędzy Lubinem i Legnicą a pobliskimi miejscowościami (podróż do pracy, szkoły it.). Niestety, po raz kolejny okazuje się, że kolej na Dolnym Śląsku ma służyć tylko mieszkańcom Wrocławia. Władze województwa i Kolei Dolnośląskich niczego poza Wrocławiem nie widzą, w tym potrzeb mieszkańców w innych częściach regionu. Tak było za Rachwalskiego, tak jest i teraz. Nasuwa się analogia z linią Jelenia Góra – Lwówek Śląski, gdzie Koleje Dolnośląskie w czasach gdy prezesem był Rachwalski w ogóle zamiast pociągów nagminnie puszczały busa, który nawet nie zajeżdżał na niektóre stacje w mniejszych miejscowościach po drodze, pomimo że były w rozkładzie. Ludzie zostawali na peronie albo np. bus nie zabierał rowerzystów na ostatnim kursie, bo nie było miejsca. W ten sposób Koleje Dolnośląskie wygasiły frekwencję na tej linii, na której później zlikwidowano w ogóle pociągi, “bo nie było frekwencji”. Obawiam się, że to samo czeka linię lubińską. Jak widać dla Kolei Dolnośląskich nie ma rzeczy niemożliwych. Szkoda, że tylko w wygaszaniu ruchu, bo gdy trzeba coś zrobić dla dobra pasażera, to w tej spółce króluje niedasizm. Dla Kolei Dolnośląskich liczy się tylko Wrocław, a resztę regionu mają w czterech literach.Piotrnoreply@blogger.com